sobota, 22 stycznia 2011

DO CZEGO JESTEŚMY BARDZIEJ PODOBNI? DO PTAKÓW CZY DO RYB?


Jest godzina 00:37. Nie mogę spać. To już któryś dzień z kolei. W głowie kotłuje mi się do licha i trochę myśli. Wczoraj np. moim sposobem na zaśniecie była konwersacja z samą sobą po angielsku (tak dla samorozwoju) - nie pomogło. Wstałam, napisałam kilka słów w moim pamiętniku i w końcu usnęłam. Ale przejdźmy do rzeczy... Jestem w trakcie czytania "Ptaśka" Whartona. Więc nikogo nie powinny dziwić moje gdybania. Ptak czy ryba? Ptaki zwierzęta stałocieplne, podtyp kręgowce. Dzięki umiejętności latania opanowały środowisko powietrzne. Żyją na powietrzu - tak jak my. Mają płuca - tak ja my. Ale umieją coś więcej. Posiadają zdolność latania - my nie! Ptasiek mówi, że potrafimy tylko, za mało w to wierzymy lub za dużo o tym myśłimy - tak jak on. Ryby zwierzęta zmiennocieplne, podtyp kręgowce. Żyją w wodzie, oddychają skrzelami. Choć nie zamieszkujemy wody, jesteśmy w stanie pływać. A nawet wytrzymać pod wodą kilkanaście minut (rekord Guinessa - 17minut). Pofrunąć nam się jeszcze nie udało. Udało? Nie, nie mam na myśłi jakiś samolotów czy helikopterów. Pofrunąć tak naprawdę. Machać rękami, łapać wiatr i wznosić się. Ktoś potrafi? Gratuluję! Ale może lepiej dla Ciebie, jeśli zostawisz to dla Ciebie. 
A może po prostu wybierzemy. Ptak czy ryba? Przecież możemy, ludzie mogą wszystko. Powiemy, że ptak i tak będzie. Uzgodnimy, że ryba, będziemy przekazywać to naszym wnukom i za 1000lat, w szkolnych podręcznikach, przeczytamy: "Ryba jest istotą lepszą od ptaka, gdyż bardziej przypomina człowieka". Wiem, że wiele z was wybrałoby właśnie rybę. Mass media głoszą, ze "Ryba jest dobra na wszystko" - to chwytliwy slogan. Poza tym, ryba jest czystsza, bo się na okrągło myje. Ptak - nie. Ptasie odchody często towarzyszą ludziom, dla których są utrapieniem. Ale ryba śmierdzi! Ale nie sra mi na głowę!
Wzbić się w niebo, szybować pośród obłoków, patrzeć na świat z góry. Sam widok jaskółek czy nawet gołębi przyprawia mnie o bezmiar emocji. A ten śpiew! Czyż nie wspaniale być obidzonym przez piski i trele
Oprócz tego, moją ulubioną bajką jest "Księżniczka Łabędzi". Mam fobie na punkcie oglądania bajek i słuchania piosenek z nich. Ale właśnie ta, w której porwana Odetta zamieniona zostaje w łabędzia, jest moją faworytką. Ico wy na to? Jak tam w baśnie wierzę! Wszystkie, bez wyjątku. Nawet.. W Ariel? No tak, ona była rybą.. Pływała wśród koralowców i czyniła jakieś wywijasy w głębinach. Chciała mieć nogi, pragneła tańczyć. To może nam wypadałoby oznajmić, że pożądamy płetw? Tak z uprzejmości. 
Przypominacie sobie film "Asterix i Obelix kontra Cezar"? Akcję na straganie? -"Ta ryba śmierdzi!" -"Wcale nie!". Pewnie Ci pierwsi stawialiby na ptaka. -"Ta ryba śmierdzi!" -"Wcale nie, to gówno ptaka śmierdzi!" 
A pingwin? To taki ptako-rybo-człowiek przecież. Jest ptakiem, ale nie lata, chodzi jak człowiek (no może nie do końca, ale z pewnością by się taki trafił) i pływa, jak ryba! Normalnie geniusz! Mówią, że niedorozwinięty, a to zwyczajny geniusz! 

despedida

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz